Les Misarables

recenzyjnie Zostaw komentarz

Najnowsza produkcja Teatru Muzycznego Romy to klasyka tego gatunku – pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy zwą się widzami musicali. I jak na klasykę przystało – oraz znanego z perfekcyjnego podejścia Wojciecha Kępczyńskiego – musical trzyma swój wysoki poziom, chociaż zmierzenie się z tym dzi…ełem na pewno jest nie łatwym dla reżysera wyzwaniem.

Trzeba jednak zaznaczyć, że historia osadzona w realiach historycznych przez Wiktora Hugo broni się przed krytyką sama. Rolą reżysera jest nic nie popsuć w tej opowieści. I to na pewno w Romie się udało.

Trudno będzie jednak ominąć porównań do wystawianego ostatnio „Upiora w Operze” czy też wcześniejszych produkcji Romy. Trzeba mieć jednak świadomość, że Nędznicy nie jest tak spektakularnym widowiskiem jak Upiór. Widz nie zostanie tutaj zabrany do bajki opowiadanej z dozą magii, ale do brudnej, szarej rzeczywistości osadzonej w realiach Francji z pierwszej połowy dziewiętnastego wieku. I to nie banalna historia miłości będzie głównym motywem – a przemiana wewnętrzna bohaterów.

Skoro zaś o bohaterach mowa, to całe szczęście, że Kępczyński zdecydował się obsadzić sprawdzone gwiazdy w rolach głównych. Myślę, że w przeciwnym wypadku, ciężko by było zapewnić odpowiedni poziom temu widowisku muzycznemu. Choć – mimo wszystko – tutaj będę miał parę istotnych zastrzeżeń.

Z tych zastrzeżeń pierwsze mam do obsady Jeana Valjeana – którą w pierwszej obsadzie gra Janusz Kruciński. Nie można tej obsadzie nic zarzucić oprócz tego… że jest trochę bezbarwna. Prawdopodobnie Damian Aleksander delegowany do drugiego zespołu wniesie od siebie więcej koloru i charakterystyki do roli galernika.

Tej bezbarwności nie brakuje za to Łukaszowi Dziedzicowi w roli komisarza Javert oraz Edycie Krzemień w roli Fantine. Zarówno aktorsko jak i wokalnie.

W cieniu Eponine (Ewa Lachowicz) pozostaje Cosette (Kaja Mianowana). Chociaż to również efekt scenariusza – to wydaje się, że Cosette powinna być bardziej zauważalną postacią. Z rolą małej Cosette nie do końca radzi sobie też ośmioletnia Maja Kwiatkowska. Postaciami komicznymi, ale za dobrze zaakcentowanymi w całej historii okazuje się małżeństwo Thenardier, u których na wychowaniu przebywała mała Cosette (Tomasz Steciuk i Anna Sztejner). Równie dobrze było zobaczyć Marcina Mrozińskiego w roli zakochanego w Cosette Mariusa oraz rewolucjonistę Enjolrasa, którego zagrał Jan Bzdawka.

Konkludując swoją recenzję w kilku słowach – Les Misarables – pozycja obowiązkowa.

Zostaw komentarz

WP Theme & Icons autorstwa N.Design Studio. Spolszczenie: Adam Klimowski.
RSS wpisów RSS komentarzy Zaloguj się